msm.jur.pl
Decyzja Zarządu
...............
Więcej
Znowu na naszych osiedlach pojawiły się osoby, które podszywając się pod pracowników MSM usiłują dostać sie do klatek schodowych, a potem, być może do naszych mieszkań lub piwnic. Czy powodują to nadchodzące święta czy to może to tylko przypadek, ale faktem jest, że najścia różnych ludzi na nasze osiedla przybierają na sile.
Ostatnio w jednym z bloków na 11-go listopada odezwał się domofon. Traf chciał, że mieszkanie zajmuje pracownik naszej spółdzielni i chyba tylko dzięki temu zdemaskowano oszustów, którzy tonem nieznoszącym sprzeciwu zażądali wpuszczenia do domu mówiąc, że są ze spółdzielni. Nie udało się stwierdzić jakie były ich zamiary, bo dość szybko rozpłynęli się w mroku, ale udało się ich dostrzec na tyle by ich rysopisy dobrze zapamiętać. Drugi raz już pewnie nieprędko zaryzykują takiego fortelu w naszych zasobach.
Podczas tegorocznych wakacji miał miejsce bardzo przykry incydent. Pracująca za granicą rodzina z Myszkowa pozostawiła dom pod opieką babci. W jakiś czas później do drzwi starszej pani zapukały, jak się później okazało - fałszywe kurierki, mówiąc, że mają paczkę do sąsiadki. Że są tu już po raz kolejny i nie mogą jej zastać, dlatego proszą o podpisanie odbioru przesyłki dla sąsiadki i o jej przekazanie. Babcia, pełna dobrych chęci wpuściła obie panie do domu. Jedna absorbowała ją papierami, a druga w niewyjaśniony sposób ukradła całą, posiadają przez kobietę, gotówkę.
Do naszej spółdzielni zgłosiła się emerytka z prośbą o wyznaczenie konkretnej daty wymiany okien w jej mieszkaniu. Zdziwienie pracowników było wielkie, bowiem MSM nie wymienia okien, a wszelkie tego typu inwestycje nasi mieszkańcy robią we własnym zakresie. Okazało się, że kilka tygodni wcześniej do emerytki zgłosiła się osoba, która poinformowała o zleconej przez MSM wymianie okien i zażądała zaliczki w wysokości 500 złotych. Oczywiście pieniądze przepadły.
Prosimy mieszkańców o bardzo wnikliwą weryfikacje ludzi obcych, których zamierzamy wpuścić do naszych domów. Najczęściej proszą nas o to pracownicy zakładu energetycznego, gazowni, telewizji kablowych, kurierzy, listonosze i oczywiście konserwatorzy MSM. Wszyscy oni powinni mieć stosowne uniformy lub identyfikatory, bo na ich podstawie mogą pracować na terenie naszych bloków.
Tylko od nas zależy kto może wejść do naszych klatek schodowych. Jeśli decydujemy się na spotkanie z ludźmi niosącymi treści religijne, akwizytorami, z ludźmi zbierającymi datki, kwestującymi czy roznoszącymi ulotki reklamowe, robimy to na własną odpowiedzialność.
