Zarząd MSM ma nadzieję, że postawienie ogrodzenia wokół śmietników, do których nagminnie podrzucane są odpady wielkogabarytowe, pomoże powstrzymać ten proceder.
Mieszkańcy są innego zdania, bowiem takie właśnie ogrodzenie stanęło wokół śmietnika przy wyszyńskiego 16. Niestety. Tam pomysł nie wypalił, i – co widać na załączonym zdjęciu – mimo ogrodzenia, śmieci wielkogabarytowe i odpady ceramiczne znów się tam pojawiają.
- Musieliśmy przedsięwziąć jakieś kroki w trosce o porządek w tych miejscach. To nie tylko nasz wewnętrzny imperatyw, ale także monity ze strony mieszkańców i straży miejskiej, która kilkakrotnie interweniowała w sprawie nieestetycznego wyglądu śmietników - mówi wiceprezes MSM Ewa Danek - Do tej pory sami i na własny koszt wywoziliśmy te odpady. Od lat prowadzimy akcję edukacyjną, mającą na celu uświadomienie mieszkańców w tym względzie. Jak widać z niewielkim skutkiem.
Zgodnie z regulaminem, odpady wielkogabarytowe powinny być wywożone do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) przez samych mieszkańców. Podrzucanie ich w miejsca do tego nieprzystosowane jest niezgodne z prawem i może spotkać się z nałożeniem mandatu za zaśmiecanie.
Sąsiedzi też podrzucają
Nadal nie udaje się rozwiązać kwestii podrzucania śmieci przez osoby niebędące mieszkańcami naszych zasobów. Do spółdzielni wciąż napływają sygnały o samochodach, z których - najczęściej wieczorową porą, wyładowywane są śmieci do osiedlowych pojemników. Choć wydaje się, że ów proceder nie ma już takich rozmiarów jak jeszcze kilka lat temu, to o jego całkowitym wyeliminowaniu możemy chyba tylko pomarzyć.
Październik 2017